Wywiad z Valentiną na potrzeby magazynu:
Mujerhoy: Skąd odziedziczyłaś swój talent aktorski?
Valentina: Sama nie wiem skąd. Nikt w mojej rodzinie nie posiada czegoś spektakularnego, co może zademonstrować całemu światu, moja mama jest prawnikiem, a tata ma pewną spółkę, więc naprawdę nie wiem.
M: A nie mają czasami jakiś szalonych pomysłów?
V: Nie, zawsze mnie wspierają. Kiedy byłam jeszcze małą dziewczynką i uczęszczałam do grupy teatralnej musiałam wejść na scenę. Światła były zgaszone, jedyne oświecone było krzesło i ty musiałaś usiąść i przeprowadzić monolog. I prosiłam wewnątrz: "Proszę abym się nie pomyliła". Ale kiedy to zrobiłam, poczułam, że to jest to co chcę robić w życiu. Moja mama powiedziała mi, że kiedy miałam 10 lat i wyszłam z zajęć powiedziałam do niej: "Mamo, to jest właśnie to powietrze, którego potrzebuję do oddychania".
M: Twoi rodzice nie obawiali się, że będziesz skrzywdzona poprzez sławę na lata? Nie wszystkie historie Disneya kończą się dobrze.
V: Nie, ale to prawda, wszyscy znamy przykłady. Mój tata podróżuje ze mną, aby się mną opiekować i mnie chronić, bo tak naprawdę bardzo łatwo jest stracić głowę. Jeśli myślisz, że jesteś taka jak ludzie cie widzą, chao, jesteś stracona.
M: Kiedy podróżujesz poznajesz mniej więcej 150 państw, to nie jest według ciebie przerażające?
V: W ogóle, bo ja nie żyję tak na co dzień. Zadaję sobie pytanie i wydaje mi się to dziwne, bo myślę, że ta cała planeta wcale nie ma do czynienia ze mną. Po obudzeniu się nie jestem tego świadoma i nigdy nie będę.
M: Nie masz takiego uczucia, że straciłaś jakiejś "normalnej" rzeczy w swoim życiu?
V: To jest najgorsze i prawdopodobnie straciłam część swojego dzieciństwa. Ten zawód sprawia, że rośniesz szybciej. Pracowanie z dorosłymi, dojrzałymi lub dojrzałymi, nie ma innej opcji.
M: Twoi znajomi zazdroszczą ci... czy jest na odwrót?
V: Czasami brakuje mi móc zrobić coś co kocham, kiedy chcę zrobić to bez ograniczeń i żadnych harmonogramów. Być może zazdroszczą mi podróży i pracowania na planie podczas kiedy oni muszą się uczyć.
M: Ambar, twoja postać jest powierzchowna i okrutna. Nie wiem czy powinnam zapytać czy masz z nią coś wspólnego.
V: Jasne, ona zawsze ukrywa to co czuje... i ja tak samo. Jestem osobą bardzo wrażliwą, ale nie lubię ukazywać swoich uczuć, które są tak bardzo głęboko we mnie. I jeszcze jedną rzeczą, którą razem dzielimy jest moda. Ja także ją uwielbiam.
M: Co przewiozłaś w swojej walizce, kiedy leciałaś do Hiszpanii?
V: Wiele ciuchów, bo kocham je i mam ich mnóstwo. Przywiozłam jakieś osiem płaszczów, w których nie będę miała czasu chodzić. Poza tym, zawsze wiozę perfumy w mojej torbie... i inne 4 rzeczy, lecz na przykład rzeczy, które byłyby mi potrzebne do makijażu nie wzięłam.
M: Kierujesz się trendami modowymi?
V: Owszem, ale też ubieram się według własnego gustu. Czyli jeżeli coś jest modne, a mi się nie podoba, to nie założę tego.
M: A jak można nazwać twój styl?
V: Trochę rockowy: uwielbiam łańcuchy i ćwieki.
Nie wyszłabym z domu w jeansach, w tenisówkach i w czarnej koszulce, bo czuję, że to nie jestem ja.
M: Myślisz, że twój wizerunek jest ważny?
V: Oczywiście, że jest. Można udawać, że to nie ma znaczenia, ale oczywiście, wizerunek jest pierwszą rzeczą na którą zwraca uwagę każdy z nas. Również myślę, że sposób w jaki się pokazujemy świadczy o naszej osobie.
M: Myślisz, że jesteś odpowiedzialna za wizerunek, z którego biorą przykład miliony dziewczynek?
V: Jak najbardziej. Czuję się bardzo odpowiedzialna. Ale Disney też bardzo troszczy się o mój wizerunek. Nie mogę wyjść na ulicę z papierosem czy szklanką alkoholu w ręce, czy koszulce, na której jest napisane... to coś czego nie mogę powiedzieć. Każdy prywatnie robi wszystko, co chce bo jest wolny, ale to piękne, że te pozytywne rzeczy u mnie wychodzą na światło dzienne.
M: Obawiasz się wiadomości wysyłanych przez widzów po premierze serialu?
V: Oczywiście, że tak. I myślę, że mają jakby podwojoną wiadomość, kiedy jesteś mały wydaje ci się to perfekcyjne, ale kiedy dorastasz, mówisz: "Co to za serial w którym ci źli robią takie okropne rzeczy, a ta dziewczyna ma na włosach farbę aby ładniej wyglądała", to jest smutne... ale Disney mówi także aby być odważnym, aby podążać za swoimi marzeniami i to jest najważniejsze.
M: Jakie masz pragnienia?
V: Uwielbiam marzyć i moim największym marzeniem jest zagrać w filmie kręconym w Hollywood a także zdobyć Oscara. Być na scenie z Meryl Streep, byłoby to niesamowite, albo gdyby Robert De Niro poznał mojego dziadzia.
M: Co martwi taką 20 letnią dziewczynę jak ty?
V: Osobiście martwi mnie dalsze zaplanowanie swojego życia. Jestem tutaj i nie wiem co zdarzy się za 5 lat. Chciałabym mieć dziecko w ciągu kilku lat, chcę być młodą matką. Myślę, że będę robić te same rzeczy co teraz, ale z moją córeczką na wszystkich zdjęciach.
M: A macierzyństwo nie spowolniłoby twoją karierę?
V: Nie, nigdy. Chciałabym mieć córkę, która zawsze by mi towarzyszyła. Oczywiście musisz poświęcać swój czas i troszczyć się, bo ono tego wymaga, ale chciałabym też być tutaj.
M: I co jakby chciały podążać w twoje ślady?
V: Wydaje mi się dobrym pomysłem, aczkolwiek nie chciałabym, żeby moje dzieci były takie jak ja, bo wydaje mi się to nieco narcystyczne i brzydkie.
Wywiad wzięłam z magazynu Mujerhoy